wtorek, 18 grudnia 2012

Niegrzeczna 10

Ten blog już prawie nie żyje, ale od czasu do czasu jednak tutaj skrobnę. Związane jest to głównie z tym, że w wolnych chwilach zajmuję się tym blogiem, tym forum, a na dokładkę bloguje także tutaj. Natłok tych technicznych spraw skłania mnie do tego, aby się od czasu do czasu "odchamić" ;) Wynikiem tego jest właśnie ten wpis...

Nie ukrywam, że lubię rockową muzykę, a czasem nawet coś cięższego od rocka. Lubię też takie zestawienie: rockowa muzyka i kobieta na wokalu. Pomyślałem sobie, żeby zrobić takie sexy zestawienie i wybrać 10 perełek, nieco niegrzecznych, czasem zaskakujących, niekiedy urzekających... 

Nie owijając w bawełnę, poniżej 10 rockowo-metalowe kawałki z pięknymi kobietami w roli głównej:

1) Zawsze niegrzeczna Pink w równie niegrzecznym utworze Fingers:


2) Równie nieokiełznana dziewucha z Dirty Youth w kawałku Requiem For A Drunk:


3) Marina And The Diamonds ze swoją Bubblegum Bitch:


4) Żywiołowe panie z Sahara Hotnights w zderzeniu z Hot Night Crash:


5) Duet z To Die For w coverze Sandry In The Heat Of The Night:


6) Porywająca Alissa z The Agonist - Thank You Pain:


7) Sexy Scabbia z Lacuna Coil w pieśni Trip The Darkness:


8) Coś rodzimego - Unsun i Szepty:


9) Dobrze znane Evanescence - What You Want:


10) I aż chce się umierać: The Pretty Reckless w Make Me Wanna Die:


Miłego słuchania ;)

czwartek, 29 listopada 2012

Blog Raspberry-Pi (nieoficjalny)

Jakiś czas temu, kiedy jeszcze nie byłem szczęśliwym posiadaczem minikomputerka Raspberry-Pi, utworzyłem Nieoficjalne Forum Miłośników Minikomputera Raspberry-Pi. Forum działa i na jego łamach można spróbować poszukać rozwiązania problemu, z którym nie możemy sobie poradzić. Jak to na forum, robimy to poprzez zalogowanie się i założenie wątku w odpowiednim dla problemu dziale. Potem czekamy na ewentualne porady użytkowników, którzy uporali się z problemem. Forum to, zgodnie z jego założeniem, ma pomóc użytkownikom Raspberry-Pi uporać się z trapiącymi ich problemami dotyczących urządzenia.


Przyszedł jednak czas, że w końcu zamówienie Raspberry-Pi, które złożyłem jakiś czas temu, doszło do skutku. Przesyłka z maliną dotarła wreszcie do mnie i teraz osobiście mogę podzielić się doświadczeniem, jakie zapewne nabędę obcując z tym minikomputerem. Jako, że niezbyt lubię fora do prezentacji nabytych doświadczeń, to postanowiłem założyć bloga, na którym będę mógł prezentować, jak z pewnymi rzeczami sobie poradziłem, a zainteresowani będą mogli dotrzeć do tego i zapoznać się z moimi malinowymi przygodami w nieco przyjemniejszej do czytania formie - powstał Nieoficjalny Blog Miłośników Minikomputera Raspberry-Pi.



Oczywiście, jak w przypadku forum, tak i na blogu mogłem liczyć na bardzo zaangażowanego użytkownika @Maliniak, który dzielnie uzupełnia oba serwisy w bardzo przydatną treść. Doświadczenie, jakie nabył obcując ze swoim Raspberry-Pi, wydaje się być bezcenne dla innych użytkowników. I o to właśnie chodzi: o dzielenie się doświadczeniem, które pomoże, lub może ułatwi innym, mniej doświadczonym użytkownikom. Dlatego zachęcam: masz problem ze swoją maliną? Zgłoś na forum. Poradziłeś sobie z czymś, z czym inni mają problem? Znalazłeś jakieś zastosowanie dla swojego Raspberry-Pi? Przeczytałeś coś o Raspberry-Pi, co Cię zaciekawiło, zaniepokoiło? Opisz to na blogu - tak, tak... Ty także możesz opisać swoje przygody z maliną na łamach tego bloga. Wystarczy, że zalogujesz się na blogu i skontaktujesz się ze mną. Mianuję Cię autorem i sam będziesz mógł wpłynąć na rozwój tego bloga pomagając przy okazji innym.

Tak czy siak, zapraszam i pozdrawiam - Marcin.

środa, 31 października 2012

Forum miłośników minikomputera Raspberry Pi (nieoficjalne)

Od jakiegoś czasu (koniec lutego 2012) , można było składać zamówienia na mini komputer Raspberry PI już od 25$ (specyfikacja A). Ci, którzy śledzili losy zamawiających (a było się czemu przyglądać), lub którzy zamówili tą bardzo ciekawą "zabawkę", wiedzą jaką cierpliwością trzeba się wykazać aby w końcu stać się jej szczęśliwym posiadaczem - ja nadal testuję swoją cierpliwość...
 
Raspberry-Pi Model B
 
Z sukcesem twórców tego urządzenia, który przerósł ich najśmielsze oczekiwania, związane były potem problemy: z zamówieniami, przesyłkami, potem wadliwymi komponentami i znowu związanymi z tym dodatkowymi opóźnieniami - zwyczajnie popyt przerósł podaż. Dobra, koniec przynudzania: dlaczego o tym wszystkim wspominam?
Pomimo wszystkich tych kłopotów, te tak bardzo wyczekiwane urządzenia przez zamawiających, spływają jednak do nich powolutku. Zainteresowanie Raspberrym-PI było globalne, więc na szczęście nie ominęło także naszego kraju. Wielu ludzi w Polsce jest zainteresowanych projektem fundacji, wielu z nich już dawno zamówiło urządzenie. Spora część (podejrzewam) jeszcze na swoją "malinkę" czeka, ale wielu już ją ma, już ją testuje, już swoje r-pi do jakichś celów wykorzystuje.
Pomyślałem sobie, że dla tych którzy są już szczęśliwymi posiadaczami swojego ukochanego Raspberry-Pi, przydana może okazać się chęć wymiany informacji, dzielenie się swoją pasją z innymi ludźmi, jak i zasięgnięcie informacji od bardziej doświadczonych użytkowników R-Pi:
Dlatego też postanowiłem stworzyć Nieoficjalne Forum Miłośników Mini Komputera Raspberry-Pi. Zainteresowanych serdecznie zapraszam, a wszelkie uwagi, dotyczące zarówno działania forum, jego merytorycznej zawartości, jak i problemów (przykładowo) z rejestracją, można kierować pod adres mailowy: admin@r-pi.pl.

piątek, 14 października 2011

Twitter i... problem "na dzień dobry"

Mam konto na Facebook'u, jestem też w Google+. Wpisy z tego bloga z automatu wędrują na "fejsa", a do g+ "wkładam" je, klikając +1... Postanowiłem zobaczyć, o co chodzi z Twitter'em...

Nie zastanawiałem się długo: rejestracja, uzupełnienie profilu, pierwsze "follow" dorobiłem się w, praktycznie tej samej chwili. Niestety, pojawił się problem, gdyż mail do pełnej aktywacji konta, nie mógł na skrzynkę wp.pl dotrzeć. Zmiana maila w ustawieniach na gmail.com załatwił sprawę z weryfikacją mnie jako użytkownika serwisu. Ok, no to jedziemy dalej. Oglądam sobie serwis twitterfeed, a tu nagle w twitterze pojawił się czerwony pasek u góry z napisem, że moje konto zostało zawieszone. Oooo, łał - no nieźle musiałem nabroić :) ledwie założyłem konto i już coś zmalowałem - pewnie przez przypadek wkleiłem link z pornografią dziecięcą, albo jeszcze coś gorszego. Przecież ledwie "twitnąłem" linkę do mojego bloga - tego bloga i konto zawieszone. Nie zastanawiając się długo utworzyłem maila, że nie przychodzi do mnie ten aktywacyjny i nie robiąc nic złego moje konto zostało zawieszone, następnie wysłałem go do supportu twittera:
One: I've created a twitter account and I didn't receved activation e-mail -
there is no activation mail in my mailbox...
Two: I've twitted something, and my account has been suspended - there is no
mail of course.
Question: what is wrong with my e-mail and what about suspension?
sorry for my english
Na odpowiedź nie czekałem długo:
Hello Marcin Spicer!
We understand that you're contesting an account suspension. Please be sure to read this entire email; you will need to take further action in order to reopen your ticket and trigger a review of your account.
Twitter suspends accounts for a variety of reasons:
• If your account was suspended for aggressive following behavior, you should have received an email notification to the address associated with your Twitter account. You'll need to confirm that you've removed all prohibited following automation from your account, and will stop any manual aggressive following behavior. To expedite your appeal process, please review our Best Practices page if you haven't already, and then reply to this ticket with a confirmation that you understand our policies and will not engage in any prohibited following behavior.
• If you didn't receive an email indicating why your account was suspended, please take a minute to review the Twitter Rules. If you suspect you've been suspended for another reason, please reply to this email with a short explanation.
• While we strive to avoid mistakes, it's also possible that your account was suspended in error. If after reviewing the Rules, you have no idea why your account was suspended, just reply to this email indicating as much, and we'll take another look at your case. Our apologies if the error turns out to be ours.
Thanks,
Twitter Trust & Safety
Dostałem odpowiedź od robota, o "dobrych praktykach" i "zasadach twittera", które, bądź co bądź, nieco pobieżnie, ale przeczytałem i mniej więcej się orientowałem o co chodzi na twitterze. No, to odpisuję, praktycznie bez zastanowienia, że czytałem, że twittnąłem linkę do mojego bloga i nie za bardzo wiem, dlaczego moje konto jest podejrzane:
I've read the twitter rules and I have no idea, why my account is suspected now. Can you explain me? My first, and only one twitt was with link to my photos on my own blog. Thanks.
Tym razem odpisała żywa istota o dźwięcznej nazwie "gobeee":
Hello,
Twitter has automated systems that find and remove multiple automated spam accounts in bulk. Unfortunately, it looks like your account got caught up in one of these spam groups by mistake.
I've restored your account; sorry for the inconvenience.
Please note that it may take an hour or so for your follower and following numbers to return to normal.
Thanks,
gobeee
...tłumacząc mi, że twitter ma mechanizm do odnajdowania i usuwania spamowych kont, który przez pomyłkę do spamu wrzucił i moje konto. Gobeee odblokował mi konto i wszystko działa, jak powinno. Trochę było to nieprzyjemne i myślałem, że jak szybko tam założyłem konto, to tak szybko je też usunę, ale reakcja serwisu na moje maile była tak (aż zadziwiająco) sprawna, że moje konto na twitterze zostało i póki co, pewnie jeszcze tam pozostanie. Dzięki Gobeee za szybką reakcję i prawidłową ocenę sytuacji ;)

poniedziałek, 10 października 2011

Nowa twórczość Mad Mav'a

Co tu dużo gadać, wystarczy posłuchać - oczywiście, jak to bywa z jamendo, muzykę do posłuchania można pobrać legalnie za free - polecam.


sobota, 8 października 2011

M.A.R.S. a ridiculous shooter

Patrząc za okna, dzień raczej spędzimy w domach. Kiedy zrobimy już wszystko, co było do zrobienia, przeczytamy wszystkie wiadomości, a w tv znudzą nas kolejne, jedne i te same, reklamy, to proponuję małą rozrywkę - ciekawa gierka, która potrafi wciągnąć na wiele godzin. Nie będę się tutaj rozpisywał, gdyż uczyniłem to już na DobrychProgramach: http://www.dobreprogramy.pl/command-dos/Dla-rozluznienia-lekcja-wfu-miedzy-zajeciami,27942.html - zainteresowanych zapraszam do lekturki, a poniżej filmik, jak w grę radziły sobie moje pociechy...